Żużlowcy

0
386
Rate this post

Pierwsze jazdy za nami. Wiadomo, że żużlowcy raczej się oszczędzają w takich meczach. Trudno więc wyciągać jakieś sensowne wnioski. W poprzednim artykule wykazałem się brakiem wiedzy. Węgrzyk jest przecież w Atlasie tylko “po warszawsku”, więc jego jazda w tej drużynie wcale nie jest taka pewna. Widać, że przygotował się chłopak na początek sezonu żeby wynegocjować w miarę dobre warunki.

Zaskoczyło mnie, że Nicki przyjechał do Polski na dwa sparingi. Chociaż z drugiej strony nie będzie jeździł w Anglii, a gdzieś startować musi. Oczywiście z zainteresowaniem czekałem na wyniki Unii Tarnów. W końcu to nasz pierwszy przeciwnik. Jechali bez Kołodzieja. Widać, że będą się skupiać na meczach na swoim torze. Są zdecydowanie do objechania. Jednak obawiam się tego meczu.

Żadna z lepszych drużyn chyba nie chce jeździć sparingów z Rzeszowem. Jaki jest sens ścigać się z Kuciapą, Poważnym i grupą juniorów? Wiadomo, że im mniej doświadczeni zawodnicy tym bardziej grozi to jakimś głupim upadkiem. Ciekaw jestem jak ta drużyna się zaprezentuje. W ubiegłym roku średniacy pociągnięci przez Pedersena nieźle namieszali w lidze. W tym sezonie pani Marta znów stworzyła taki zlepek z zawodników zagranicznych. Niestety Vaculik, który jest sporą nadzieją, złamał obojczyk. Niby ma się wyleczyć (?) do 6 kwietnia. Na sportowych faktach przeczytałem prognozy Krzysia Cegielskiego. Wielu (także i mnie) zaskoczył fakt umieszczenia Stali Rzeszów na ostatnim miejscu. Wydaje mi się, że najważniejszą sprawą jest to czy ci zawodnicy poczują się drużyną. Jeżeli tak – będą groźni dla najlepszych, jeśli nie – chyba rzeczywiście czeka ich walka o utrzymanie.

Nic nie słychać o Gollobie i Holcie. Gorzów nie jeździ, w Anglii nie startują. Ciekaw jestem jak Stal sobie poradzi. Szczęściem “staleczki” (jak można tak mówić o swoim zespole?) jest to, że pierwszy mecz jeżdżą u siebie z Atlasem. Powinni to spokojnie wygrać. Ciekawe ilu kibiców ten mecz obejrzy. Póki co klub sprzedał karnety na miejsca, których jeszcze nie ma:) Z tego co widziałem na zdjęciach, roboty jest tam jeszcze sporo. Pogoda średnio sprzyja, a i zawodnicy muszą co jakiś czas trenować. Chyba, że cały skład przyjedzie od razu na mecz. W końcu Gollobowi, Holcie, Karlssonowi, Ferjanowi, Jensenowi czy Jonassonowi i tak jest obojętne gdzie jeżdżą. Trochę się czepiam Gorzowa. Może nawet bardziej niż trochę. Ale jak słucham ichniego prezesa, to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Gdyby ktoś nie wiedział, w Gorzowie będzie prawdopodobnie najpiękniejszy stadion żużlowy na świecie (to, że w Europie będzie najpiękniejszy jest oczywistością). Potem słucham trenera Chomskiego, który lekko załamanym głosem mówi, że nie ma szans żeby pojechać w tym tygodniu sparingi. Ciekawe kto ma rację.

Na razie tyle. W końcu coś się dzieje. Jest o czym pisać. Pięknie jest być fanem żużla.